You are currently viewing Jak Zdobyć Przyjaciół i Zjednać Sobie Ludzi. Dale Carnegie
jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi streszczenie, dale carnegie ksiażki, dale carnegie jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi PDF, Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi podsumowanie, dale carnegie chomikuj, parentotheca, blog parentingowy, jak wychować dzieci, ksiażki dla rodziców

Jak Zdobyć Przyjaciół i Zjednać Sobie Ludzi. Dale Carnegie

jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi streszczenieJak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi – Streszczenie Książki

How to win friends and influence people.

Dale Carnegie

Wydawnictwo Studio EMKA, rok 2008

O autorze

Dale Carnegie (ur. w 1888 r. , zm. w 1955 r.) był amerykańskim pisarzem i wykładowcą. Zajmował się rozwojem kursów dotyczących  samorozwoju, sztuki pozyskiwania klienta, przemawiania publicznie czy umiejętności interpersonalnych. Był też pionierem, jeśli chodzi o gatunek literacki, jakim jest poradnik. „Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi” zyskało status bestsellera i mimo upływu czasu wciąż jest popularną książką. Z technik w niej opisanych korzystać miał cały szereg znanych osobistości, od inwestora giełdowego Warrena Buffet po prezesa Forda i Chrystera Lee Iacocca.

O książce

Pozycja sprzedała się w ponad 15 mln egzemplarzy i wciąż uznawana jest za jeden z klasyków, jeśli chodzi o poradniki. Choć dość banalny tytuł może zniechęcić niektórych do lektury,  książka zawiera mnóstwo przykładów wziętych z życia, które pomogą nam pracować nad naszymi umiejętnościami interpersonalnymi. Jej główne przesłanie polega na uświadomieniu nas, że jeśli chcemy zmienić sposób, w jaki zachowują się wobec nas inni ludzie, powinniśmy najpierw zmienić nasze zachowanie wobec nich. Rozumiejąc punkt widzenia innych osób, odnosząc się do nich z szacunkiem i dbając o ich poczucie własnej wartości, możemy stać się liderami i przykładami do naśladowania dla innych. Techniki opisywane w książce pomogą również w bardziej umiejętnym nawiązywaniu relacji z dziećmi. 

Kluczowe myśli z książki

„W porównaniu z tym, czym powinniśmy być – powiedział kiedyś słynny profesor William James z Harvardu – w stosunku do naszych możliwości jesteśmy jedynie na poły rozbudzeni. Czynimy użytek jedynie z niewielkiej części naszych psychicznych i fizycznych potencjałów. Mówiąc inaczej, człowiek żyje w ciasnych, wyznaczonych przez siebie samego granicach. A przecież posiada najróżniejsze możliwości, których nie wykorzystuje na skutek złych nawyków.

Wykształcenie – powiedział były rektor Princeton University, doktor John G. Hibben – to umiejętność radzenia sobie z codziennym życiem.” Jeśli po przeczytaniu pierwszych trzech rozdziałów tej książki czytelnik nie poczuje się choć trochę lepiej przygotowany do radzenia sobie z codziennymi sytuacjami, uznam ją w tym konkretnym przypadku za całkowite nieporozumienie. Ponieważ, jak powiedział Herbert Spencer, „największym celem edukacji jest nie wiedza, lecz czyn.

A to jest książka czynu”.

Carnegie dzieli się ponadczasowymi radami dotyczącymi tego, w jaki sposób wchodzić w interakcje z innymi ludźmi, tak, by  lepiej radzić sobie z różnego rodzaju sytuacjami życiowymi – chodzi o tzw. kompetencje miękkie. Już w latach 30-tych ubiegłego wieku Carnegie podkreślał wagę inteligencji społecznej oraz emocjonalnej – teraz są one zapewne jeszcze bardziej istotne.

Przesłanie książki jest proste, ale znaczące. Musimy obudzić się, „wyjść ze strefy komfortu” i rzucić sobie wyzwanie, które pozwoli nam stać się lepszą wersją siebie. Wyzwanie, które wymagają działania.

To jeden z pierwszych poradników, który przeczytaliśmy – już lata temu. Książka na wiele sposobów zmieniła sposób, w jaki podchodzimy do ludzi. Ostatnio przeczytaliśmy ją po raz kolejny, patrząc na zawarte w niej spostrzeżenia z perspektywy rodziców – wiele z nich można wykorzystać właśnie w wychowaniu dzieci A oto te, które uznaliśmy za najciekawsze.

„Niezbędny wymóg” do poprawy relacji z ludźmi

„Jeśli chcesz jak najwięcej skorzystać z tej książki, powinieneś dostosować się do jednego niezbędnego wymogu, o wiele bardziej podstawowego i o wiele ważniejszego niż jakakolwiek reguła czy technika postępowania. Dopóki nie spełnisz tego podstawowego wymogu, niewiele wskóra choćby tysiąc reguł dotyczących efektywnego uczenia się. Jeśli jednak posiądziesz ten dar, zdziałasz cuda bez konieczności czytania rad, jak z książki tej korzystać. 

Cóż więc jest tym magicznym wymogiem? To proste: głęboka, pobudzająca do działania chęć nauczenia się i niezłomne postanowienie doskonalenia umiejętności współżycia z ludźmi. Jak można wykształcić w sobie takie postanowienie? Wystarczy ciągle pamiętać o tym, jak ważne jest to dla ciebie. Wyobraź sobie, że po opanowaniu tej umiejętności będziesz prowadzić pełniejsze, bogatsze i przynoszące ci więcej satysfakcji życie. 

Powtarzaj sobie nieprzerwanie: Moja popularność, moje szczęście i moje własne poczucie wartości zależą w niemałym stopniu od umiejętności porozumienia się z ludźmi”.

Cytat podchodzi z przedmowy zatytułowanej “Dziewięć rad, jak czytać tę ksiażkę”.

Carnegie podkreśla, że jeśli chcemy osiągnąć mistrzostwo w interakcjach z ludźmi, potrzebna jest nam głęboka, napędzająca nas chęć do uczenia się oraz ogromna determinacja, która pozwoli na wypracowanie tej umiejętności.

Oczywiście, ta rada równie dobrze mogłaby odnosić się do czegokolwiek innego. Najpierw musimy bardzo czegoś chcieć i spodziewać się, że to dostaniemy. Następnie musimy skupić swoją uwagę na osiągnięciu celu, ustanawiając po drodze do niego mniejsze ale za to wiele mikro-celów. 

„Uczenie się jest procesem aktywnym. Uczymy się działając. Jeśli naprawdę chcesz opanować reguły zawarte w tej książce, staraj się je stosować. Rób to, ilekroć nadarzy się sposobność. Inaczej szybko o nich zapomnisz. Tylko używana wiedza pozostaje w umyśle”.

Przypomina to podejście do samorozwoju prezentowane przez Nathaniela Brandena. W jego świetnej książce „Sześć filarów poczucia własnej wartości” Branden podkreśla, że jeśli naprawdę chcemy się zmienić, musimy to ćwiczyć. Fajnie jest czytać, rozmawiać o różnych ideach, zapamiętywać ciekawe cytaty i móc pochwalić się zrozumieniem pewnej koncepcji na poziomie stricte intelektualnym. Ale, to co prowadzi do zmiany, to nasze CZYNY.

Branden podkreśla też:

“Praktyka oznacza nawyk ciągłego, nieustannego  postępowania w określony sposób. Nie chodzi o działanie zrywami ani nawet odpowiednią reakcję na kryzys. Chodzi o sposób postępowania kultywowany z dnia na dzień, obejmujący sprawy większe i mniejsze, sposób zachowania, który jest także sposobem bycia”.

Pamiętajmy zawsze, jak od teorii przechodzi się do praktyki. Gdy uczycie się czegokolwiek, zawsze myślcie o tym, w jaki sposób wykorzystacie tę wiedzę w swoim życiu – a potem po prostu to róbcie. Czyli – praktyka, praktyka, praktyka .

Nie krytykuj, nie potępiaj ani nie narzekaj

„Krytykowanie jest bez sensu, ponieważ zmusza do obrony i zwykle powoduje, że zaczynamy się usprawiedliwiać. Jest niebezpieczne, gdyż rani naszą dumę, poczucie wartości i budzi niechęć”.

Nie osiągniemy niczego krytyką, potępieniem, narzekaniem czy plotkowaniem. Amerykański psycholog Burrhus Frederic Skinner jako pierwszy zauważył ważną rzecz: zwierzęta nagradzane za dobre zachowanie będą uczyć się efektywniej niż te karane za złe. To samo odnosi się do ludzi, w tym – co warto zapamiętać – dzieci.

A oto, co powinniśmy zrobić:

„Zamiast potępiać ludzi spróbujmy ich zrozumieć. Zastanówmy się, dlaczego robią to, co robią. To o wiele korzystniejsze i bardziej intrygujące niż krytykowanie. To rodzi sympatię, tolerancję i uprzejmość. Wiedzieć wszystko to wszystko wybaczyć”.

Zachowujmy się jak badacze – bądźmy ciekawi i próbujmy zrozumieć, dlaczego dana osoba postąpiła w określony sposób, zaakceptujmy jej niedociągnięcia i nigdy otwarcie jej nie krytykujmy. Oczywiście należy rozróżnić między krytyką a konstruktywną informacją zwrotną. Ta pierwsza uderza w poczucie naszej wartości, ta druga – już nie Kolejna rzecz do zapamiętania i po raz kolejny – wyjątkowo ważna dla rodziców.

Carnegie zwraca również uwagę na mechanizmy rządzące kłótniami. Często wdajemy się w nie tylko po to, by udowodnić, że to my mamy rację, a ktoś inny się myli. 

„Po co udowadniać jednemu z gości, że się myli? Czy to sprawi, że cię polubi? Czy nie lepiej pozwolić mu zachować twarz? Nie pytał cię o zdanie. Wcale go ono nie interesowało. Po cóż więc się z nim spierać? Unikaj zawsze stawiania sprawy na ostrzu noża”.

Rady Carnegie opierają się na logice, nie emocjach. Jego głównym przesłaniem jest to, że kłótnie nie są w żaden sposób produktywne. Podkreśla też, że „jedyny sposób, aby zwyciężyć w kłótni, to unikać jej”. Im więcej słuchamy, tym więcej uczymy się od innych. Dzielmy się więc swoim zdaniem dopiero wtedy, gdy ktoś o nie zapyta.

A to prowadzi już do kolejnej rady.

Szanuj opinie innych osób

„Jeśli ktoś twierdzi coś, o czym sądzisz, że jest nieprawdziwe, a nawet jeśli wiesz to na pewno, czy nie lepiej powiedzieć po prostu: „Wiesz, wydaje mi się coś wręcz przeciwnego, ale mogę się mylić. Bo mylę się często. Jeśli nie mam racji, to popraw mnie, proszę”.

Carnegie podkreśla, że podwaliną sukcesu we współżyciu z innymi ludźmi jest szacunek, jaki im okazujemy oraz wiążącą się z nim cnota, jaką jest pokora. Jeśli kierujemy do kogoś słowa: „Mylisz się”, jedyne, co osiągniemy, to poczucie urazy, jako że właśnie zaatakowaliśmy jego poczucie własnej wartości. Lepiej zachować się w sposób dyplomatyczny i dyskutować o faktach. 

Wiedza na ten temat nie jest jednak szczególnie nowa. Już 4000 lat temu jeden z egipskich królów powiedział do swojego syna: „Bądź dyplomatą – pozwoli ci to dopiąć swego”. O „szybkim pogodzeniu się” ze swoim przeciwnikiem mówił też Jezus. Słynne jest też powiedzenie Sokratesa: „Wiem, że nic nie wiem”. 

W podobnym tonie wypowiada się jeden z ojców współczesnej nauki, Galileusz. Nie możesz człowieka nauczyć niczego. Możesz mu tylko pomóc odnaleźć to w sobie.”

Róbmy więc wszystko, aby bardziej szanować ludzi i mieć w sobie więcej pokory – zwłaszcza w interakcji ze swoimi dziećmi.

Bądź obecny: bądź dobrym słuchaczem i bądź autentycznie zainteresowany innymi ludźmi

„Bardzo ważne jest poświęcenie wyłącznej uwagi rozmówcy. Nic nie schlebia nam bardziej niż to”.

Carnegie podkreśla, że ludzie lubią mówić oraz być słuchanymi. Poświęcając innym swoją pełną uwagę (telefony odkładamy wtedy na bok), okazujemy im szacunek i sprawiamy, że czują się ważni.

Tutaj istotna uwaga: abyśmy stali się interesujący dla innych, najpierw musimy stać się nimi zainteresowani. Jednym z najlepszych sposobów na to, by to osiągnąć, jest zadawanie pytań i słuchanie.

Jest to naprawdę ważna umiejętność, której jednocześnie brakuje wielu rodzicom. Pamiętajcie – dzieci często zachowują się niegrzecznie tylko dlatego, że chcą zwrócić na siebie uwagę. Jakąkolwiek – negatywną czy pozytywną. 

Do tego dochodzi też kolejna zależność:

„Ludzie nie są zainteresowani tobą. Ludzie nie są zainteresowani mną. Są zainteresowani sobą – od rana do nocy.”

To dość mocne stwierdzenie, które obnaża egocentryczną część ludzkiej natury. To jednak prawda – ludzie lubią mówić o sobie i o swoich osiągnięciach. A dla nas, słuchaczy, to okazja do nauki – z ich błędów lub zwycięstw.

W pewien sposób nawiązuje to też do myśli Ralpha Waldo Emersona, który stwierdził: Każdy człowiek, którego spotykam, jest ode mnie w pewien sposób lepszy. Tak postrzegam ludzi”.

Co ważne, będąc autentycznie zainteresowanym drugim człowiekiem, dajemy mu coś, co jest na tej Ziemi najcenniejsze – naszą uwagę oraz nasz czas. W ten sposób pomagamy mu w bezinteresowny oraz przemyślany sposób. 

„Jeśli chcemy zdobyć przyjaciół, powinniśmy zacząć od robienia różnych rzeczy dla innych ludzi. Rzeczy, które wymagają czasu, wysiłku, bezinteresowności i uwagi”.

Podobnie w rodzicielstwie – przez większość czasu dzieci wolą Twój czas niż nową zabawkę. Bądźmy obecni i zainteresowani naszymi dziećmi. 

Uśmiech – najlepszy sposób na zbliżenie się do kogoś i zrobienie dobrego pierwszego wrażenia

„Psycholog z University of Michigan, profesor James V. McConnell, tak wyraził się o uśmiechu: Ludzie, którzy się śmieją, zwykle sprzedają, uczą się i pracują efektywniej oraz wychowują szczęśliwsze dzieci. W uśmiechu jest o wiele więcej informacji niż w ponurym grymasie. Właśnie dlatego zachęta jest skuteczniejszym bodźcem do nauki niż kara”.

Niewymuszony, szczery uśmiech ma w sobie ogromną moc – nawet, gdy go nie widać, bo np. rozmawiamy przez telefon. To świetna strategia na zrobienie dobrego pierwszego wrażenia. Nawet jeśli nie czujesz się szczególnie szczęśliwy i nie chcesz się uśmiechnąć – zachowuj się, jakbyś był, zmuś się i zrób to. Poczucie szczęścia przyjdzie potem. 

Psycholog Sonja Lyubomirsky, która zajmuje się badaniem szczęśliwości, w swojej książce „Wybierz szczęście. 12 kroków do życia, jakiego pragniesz” pisze:

„Co ciekawe, udawanie szczęścia – uśmiechanie się, zaangażowana energia i entuzjazm – nie tylko pociągnie za sobą korzyści takie jak odwzajemnienie uśmiechu, mocniejsze więzi z ludźmi, sukcesy w pracy czy szkole, ale faktycznie potrafi uczynić cię szczęśliwszym”.

To, jak dużą moc ma uśmiech, naukowcy udowadniają od kilku dekad: uśmiechanie sprawia, że wydajemy się bardziej atrakcyjni,  ponadto prowokuje do uśmiechu innych (spróbujcie zachować pokerową twarz przy roześmianym dziecku), a za sprawą związanych z uśmiechem endorfin i serotoniny my sami czujemy się dobrze. 

„Twój uśmiech jest posłańcem twojej dobrej woli. Twój uśmiech rozjaśnia życie wszystkich, którzy go widzą. Dla kogoś, kto ogląda dziesiątki ponurych i zachmurzonych twarzy odwracających wzrok, twój uśmiech to promień słońca przebijający się przez chmury. Zwłaszcza gdy ten ktoś jest właśnie nękany przez szefa, klientów, nauczycieli, rodziców lub dzieci, twój uśmiech przypomni mu, że nie wszystko jest beznadziejne, że na świecie jest jeszcze radość”.

Uśmiechajmy się więc jak najwięcej.

Spraw, by druga osoba poczuła się ważna – i rób to szczerze

„Najgłębszym pragnieniem ludzkiej natury jest potrzeba bycia docenionym”

– Wiliam James 

Carnegie uważa, że jeśli potrafimy sprawić, by dzięki nam inni ludzie poczuli się ważni,  będziemy potrafili skłonić każdego do zrobienia praktycznie każdej rzeczy. Każdy z nas chce poczuć się szanowany i ważny. Chce poczuć, że jego opinia oraz życie mają znacznie. Od najmłodszych lat. To fundament poczucia własnej wartości. 

Trzymając się tej zasady, wysyłamy do ludzi ważny przekaz: JESTEŚ WAŻNY.

Haczyk polega też na tym, że jeśli sami chcemy być traktowani z szacunkiem i brani na poważnie, musimy jako pierwsi dokładnie w taki sposób traktować innych dookoła. To wszystko zaczyna się od nas. 

Jest to też ważne przesłanie dla rodziców – jeśli chcemy, by dziecko traktowało nas z szacunkiem, musimy traktować je tak samo. O tej problematyce sporo pisze duński psycholog Jesper Juul, nad którego książkami również się pochylimy. 

„Przestań myśleć o własnych dokonaniach i własnych życzeniach. Spróbuj dostrzec zalety drugiego człowieka. Potem zapomnij o pochlebstwach: szczerze i uczciwie dawaj wyraz uznaniu. „Aprobuj z serdecznością i nie szczędź pochwał”, a ludzie zaczną kochać twoje słowa, chronić je jak skarb przez całe życie i powtarzać je latami, gdy ty dawno już o nich zapomnisz”.

Kiedy ktoś zyskuje u kogoś aprobatę, jego poczucie własnej wartości dosłownie przebija sufit.  Taka sytuacja sprawia, że czuje się dobrze i chce to uczucie odwzajemnić. Konieczne jest jednak odróżnienie szczerego uznania od pochlebstwa. Pochlebstwo jest oparte na manipulacji i egoistycznych pobudkach, podczas gdy uznanie wypływa z serca. Uznanie jest formą wdzięczności i umiejętnością, której należy się nauczyć, jeśli kiedyś chcemy przewodzić innym. A – i warto przypomnieć, że wdzięczność podnosi nasz własny poziom szczęścia (czyli mamy tutaj klasyczną sytuację win-win). 

Jeśli wyrażamy w stosunku do kogoś szczere uznanie, stawiamy fundament, na którym może powstać głęboka relacja. Niech jednak to, co mówimy, płynie prosto serca, a nie z chęci uzyskania czegoś w zamian. To naprawdę działa – także w stosunku do dzieci. 

Zadawaj pytania zamiast wydawać rozkazy

„Pytanie nie tylko czyni polecenie bardziej strawnym, ale też często twórczo stymuluje tych, do których się zwracamy. Ludzie chętniej wypełniają polecenie, jeśli mają udział w podjęciu decyzji o jego wydaniu”.

Szczególnie skorzystają z tej rady osoby, które w jakimś aspekcie życia pełnią rolę przywódcy: wyznaczajcie kierunek, a nie dokładną drogę. Dając sugestie, zachęcając do myślenia i bycia częścią procesu podejmowania decyzji, dajemy innym szansę na to, by wykonali rzeczy samodzielnie,  ucząc się tym samym na błędach  (zgodnie z rozwojowym sposobem myślenia). Rezultaty mogą przerosnąć nasze oczekiwania.

Jest to świetny sposób na to, by pomóc w rozwoju sprawczości oraz umiejętności podejmowania decyzji – zwłaszcza w odniesieniu do dzieci. Taki sposób działania sprzyja współpracy i podnosi poczucie własnej wartości. Po raz kolejny zyskują obie strony.

Zamiast rozkazywać, powiedzmy: “Może spróbuj zrobić to w ten sposób” albo „Myślisz, że to zadziała?”. 

Chwal za najmniejsze osiągnięcie

„Zastanawiałem się wiele razy, dlaczego próbując zmieniać ludzi nie stosujemy tej samej zdroworozsądkowej zasady. Dlaczego nie używamy marchewki zamiast bata? Dlaczego nie stosujemy nagrody zamiast potępienia? A powinniśmy chwalić nawet najmniejsze postępy. To inspiruje ludzi do zmian na lepsze”.

Rozwój wymaga konsekwencji oraz motywacji. Jak daleko możemy zajść, jeśli codziennie przez całe życie będziemy poprawiać jakiś niewielki jego aspekt? Chwalenie za najmniejsze chociażby osiągnięcie, czyli za jakikolwiek dokonany postęp – wraz ze skupieniem uwagi na tym, co ktoś robi dobrze – jest motywacją do tego, by dalej dążyć do celu i z czasem stawać się lepszym.

To bardzo ważna lekcja dla rodziców – jeśli chcielibyście, aby dziecko zmieniło konkretne zachowanie, efektywniejszą strategią od wytykania mu niepożądanego zachowania jest chwalenie małych kroków, które podejmuje, by je zmienić. Przykładowo, jeśli chcemy nauczyć dziecko sprzątania przed pójściem spać, powinniśmy zacząć od chwalenia go np. za to, że zgodnie z naszą prośbą po zabawie odłożyło na miejsce swój samochodzik – nawet, jeśli reszta pokoju dalej jest w lekkim rozgardiaszu. Z czasem przyjdą i większe zmiany. Unikajmy negatywnych komentarzy takich jak: „Ile razy mówiłem ci, że masz posprzątać? I wciąż jest bałagan”.   

Jak podkreślał Dale Carnegie, „pochwal najmniejsze nawet osiągnięcie. Pochwal każdy postęp. Bądź serdeczny w aprobacie i nie skąp pochwał”.

Niech Wasze życie będzie pełne tych niewielkich kroczków, które przybliżają Was do sukcesu.

SPRÓBUJ 

  • Bądź obecny – praktykuj aktywne słuchanie oraz poświęcanie komuś pełnej uwagi
  • Traktuj innych z szacunkiem i spraw, by czuli się przy Tobie jak ktoś ważny (ćwicz na dzieciach!)
  • Uśmiechaj się częściej i zainwestuj w podniesienie swojego poziomu szczęścia (to zaraźliwe w dobrym sensie tego słowa)   
Spread the love

Dodaj komentarz