You are currently viewing Twórca, czy wykonawca? Jakie dziecko wychowujesz?
jak wychować kreatywne dziecko, parentotheca, blog o rodzicielstwie

Twórca, czy wykonawca? Jakie dziecko wychowujesz?

Przez ostatnie dekady świat zmieniał się bardzo szybko. Upadek komunizmu, transformacja, globalizacja, cyfryzacja, sztuczna inteligencja, pandemia… Nikt nie wie, jak będzie wyglądał nasz świat za kilka dekad, ale wiemy jedno: świat będzie potrzebował twórców, ponieważ lubią i tworzą zmiany. 

A czy Twój model rodzicielstwa wychodzi naprzeciw tym potrzebom? Kogo wychowujesz? Twórcę, czy wykonawcę?

Wszyscy mamy inną przeszłość rodzinną i żyliśmy według różnych wzorców, ale jedno jest pewne – nasi rodzice (wychowani w komunizmie, nie żeby tworzyć, a raczej wykonywać odgórne polecenia) i społeczeństwo przygotowywali nas do życia tak, by było ono jak najlepsze… Przynajmniej z ich perspektywy.

Algorytm był przeważnie prosty – dostaliśmy wybrany zestaw zawodów, które miały nam pomóc zarabiać pieniądze w świecie korporacji, czyli  w świecie pracy „dla kogoś”. My musieliśmy po prostu zostać wykwalifikowanymi prawnikami, menadżerami, lekarzami lub bankierami, dostać pracę w korporacji i podążać wyznaczoną ścieżką kariery, aby dostać się na szczyt (oczywiście jeśli takie były nasze aspiracje). Przeważnie kiedy dziecko zastanawiało się nad wyborem zawodu, słyszało przy tym dwa główne pytania: 

  1. Czy z takim zawodem będziesz w stanie znaleźć pracę?
  2. Czy dany zawód przyniesie Ci wystarczająco dużo pieniędzy, aby dobrze żyć? 

 

Otaczali nas różni „doradcy”, a my oczekiwaliśmy, że ktoś nam powie, co powinniśmy dalej robić (bo przecież jako 16- 17-latkowie sami nie mogliśmy tego wiedzieć). Ponadto, biorąc pod uwagę otoczenie polityczne i gospodarcze, każdy chciał być po tej bezpiecznej stronie, w tzw. strefie komfortu (bez niepotrzebnego ryzyka).

Kiedy się nad tym zastanowić, większość z nas wychowywała się do bycia wykonawcą, a nie twórcą. Dziś – podczas wychowywania własnych dzieci – przeważnie naśladujemy model rodzicielski, który stosowali właśnie nasi rodzice. I tu jest pułapka! Być może przygotowujemy nasze dzieci na świat, który już teraz powoli zanika?

Świat się zmienił i wciąż się zmienia. Technologia przejmie większość „prostych” miejsc pracy lub radykalnie je zmieni. Zmienia się też rola wiedzy i edukacji. Sposób, w jaki się komunikujemy już się zmienił. Myślimy również więcej o naszym samopoczuciu i szczęściu.

Teraz zatem kusi nas, by powiedzieć swojemu dziecku: „Aby dobrze radzić sobie w życiu, musisz nauczyć się kodowania”. Prawda jest jednak taka, że ani my, ani nasze dzieci nie możemy polegać tylko na umiejętnościach technicznych (takich jak kodowanie i informatyka). Ekonomia będzie faworyzować osoby o elastyczności poznawczej, zdolnościach kreatywnych, krytycznym myśleniu i silnych umiejętnościach interpersonalnych, osoby, które potrafią rozwiązywać złożone problem i podejmować decyzję. A nade wszystko ludzi, którzy lubią się uczyć i doskonalić – gotowych na nowe wyzwania. 

W skrócie: świat będzie faworyzować twórców, a nie wykonawców.

Czy jesteś więc gotowy, aby pomóc dziecku w nauce tych umiejętności i wprowadzaniu takiego sposobu myślenia już od wczesnego dzieciństwa?

Przed nami jeszcze jedno wyzwanie. W erze mediów społecznościowych, której obecnie doświadczamy, jako rodzice wpadamy w pułapkę porównań społecznych i lęków z tym związanych. Ciągle zastanawiamy się, czy jesteśmy wystarczająco dobrymi rodzicami, czy nasz model rodzicielstwa jest odpowiedni albo czy spędzamy wystarczająco dużo czasu z naszymi dziećmi.

Otacza nas mnóstwo poglądów i opinii. Może w tym świecie powinniśmy po prostu pozwolić naszym dzieciom płynąć z prądem? Albo iść za radami psychologów, czy też blogerów? A na koniec dochodzą nasi rodzice, którzy mówią nam jeszcze coś innego… Wiemy zatem, że to, co działało w przypadku jednego dziecka, może nie działać u drugiego. W takim Świecie można się poczuć zagubionym i niepewnym. Co więc powinniśmy zrobić?

Nas też nurtowały te pytania i po odpowiedzi zwróciliśmy się w stronę nauki 😊 Rodzicielstwo ma znaczenie. Edukacja ma znaczenie. Przyszłość ma znaczenie.

Postanowiliśmy przyjrzeć się modelowi rodzicielstwa, który wynieśliśmy z naszych domów. Przestać iść za tłumem bez namysłu i wykorzystać naukę, aby pomóc stworzyć wizję KIM tak naprawdę MY CHCIELIBYŚMY BYĆ… jakim wzorem dla naszych dzieci, aby mogły rozkwitać w świecie przyszłości (jakże dla nas abstrakcyjnym). Mamy nadzieję, że dołączysz do nas i Ty

Pozdrawiamy serdecznie,

Irina i Dawid

 

Spread the love

Dodaj komentarz